czwartek, 21 sierpnia 2008

Odcinek 54

Odcinek 54
Rano dziewczyny wstały dopieo o 10-ątej rano.
Gdy zeszły na dół zobaczyły że chłopaki jedzą śniadanie.
-Sami sobie zrobiliście?-spytała zdziwiona Sylka
-Tak a co w tym dziwnego?-powiedział Chris
Vera podeszła do stołu i wzięła kawałek jakiejś kartki.
-Tak, sami,-powiedziała-Pizza na wynos 30.50 eu.(euro)
-Wiedziałam!-powiedziała Syla
-Idziemy do radia na wywiad.-powiedział Jay-Wrucimy dzieś około 2-ej.
-Obiad by się przydał.-powiedział Izzy
-Dobra to ja ugotuję.-zgłosiła sie Syla
-Tylko nie to....-zasmiał się Mikel
-Obie zrobimy.-powiedziała Vera-Będzie bardziej jadalne.
Wszyscy zaczęli się śmiać.
-To idziemy.-powiedział Jay gdy zjedli
-Cześć.-powiedzieli razem chłopaki
-To do popołudnia!-krzyknęły za nimi dziewczyny
Weszły do domu i siadły na kanapie.
-To co idziemy do tego klubu?-spytała Syla
-Jakiego klubu?
-No tego co tam Emila pracuje.
-Czy ja wiem.
-Chodź oni poszli mamy czas do popołudnia.
-No dobra.
Obie pobiegły na górę sie przebrać.
Załozyły obcisły sukinki może 20 centymetrów od pasa w dół ;).
I wyszły.
-Idziemy na piechąte czy jedziemy samochodem?-spytała Vera
-Na piechote.
Poszły piechotą ale Syla chyba nie miała szczęścia bo weszła w szpilkach w kałużę ;p.
Gdy w końcu doszły do tego klubu otworzyli im drzwi ale nie wpuścili.
-Macie przepustkę?-spytał ochroniarz
-Yyyy...znaczy nam się zgubiła.-wymyśliła Syla
-Nie ma przepustki nie ma wejścia.
-Ja to załatwię.-szepnęła siostrze Vera
-Panie ochroniarzu. Niech pan będzie tak dobry i nas wpuści.Bardzo proszę.-Vera zrobiła słodkie oczka
-No nie wiem...-zawachał sie ale Vera to wykorzystała
Złapała siostrę za ręke i weszły do środka.
-Cześć.-krzyknęła do dziewczyn Ema
-Cześć.
Zaczęly tańczyc. Bawiły się tak chyba z godzinę gdy jakiś dwóch kolesi sie do nich przyczepiło.
-Cześć dziewczyny jak się nazywacie?-spytał jeden
-Sylvia.-poowiedziała Syla-A to Vera.
-Zatańczycie?
-Pewnie.-powiedziała Syla ale Vera wcale nie chciała tańczyć
-Kto powiedział że ja z toba zatańcze?!-powiedziała Vera
-No chodź.-przekonywał ja chłopak
Vera złapała Syle za ręke i poszła do łazienki.

Brak komentarzy: