Odcinek 46
Chri suśmiechnął się do Syli.
-Nawet możesz być.-powiedziała Sylka
Gdy siedzieli w karuzeli Syla spytała:
-A czy to lata wysoko i szybko?
-No chyba.-powiedziała Vera
-w co ja się wpakowałam.
Zaczęła się kręcić.
W pierwszym wagonie siedziała Vera z Richie'm a w drugim Syla z Chris'em.
Nagle Sylce zrobiło sie nie dobrze i niezdążyła złapać za torebkę.
-Ups..-powiedziała gdy zobaczyła że zwymiotowała na spodnie Chris'a
-Następnym razem mów jak zrobi ci się niedobrze.-powiedział Watrin
Gdy kolejka się już zatrzymała i wszyscy wysiedli Jay zapytał Chris'a:
-Z kąt masz takie ładne spodnie?
Wszyscy zaczęli się śmiac.
-Chodźcie do domu strachów.-niecierpliwił się Richie-Bo zamknął.
Poszli do domu strachów i kupil 7 biletów.
-Wchodzimy razem czy osobno?-spytał Jay
-Razem.-zadecydował Izzy-Chcę zobaczyć jak Chris będzie krzyczał i uciekał.
-Nie bądź taki pewny.-powiedział Chris
Weszli razem. Na początku nic nie było straszne ale gdy zgasły światła...
-Dlaczego nic się nie dzieje?-spytałą zdziwiona Syla
Nagle ktoś złapał Vere za ramię.
-Richie to ty?-spytała
-Tu jestem.
-Puśc moję ramię.
-Ja cię nie trzymam.
Vera obruciła się do tyłu i aż wrzasnęła.
Wszyscy zaczęli się śmiać. Gdy tak się smiali Vera wzięła rękę kościotrupa i podała Jay'owi.
-Cześć Jay.
Jay złapał za Very ręke ale to nie była jej tylko kościotrupa.
J-J krzyknął i rzucił za siebie ręke kościotrupa.
-Ja też umiem kogoś przestraszyć.-pochwaliła się Veronica-Nawet takiego twardziela jak Jay.
Wszyscy się śmiali ale gdy przestali Syla coś usłyszała.
-Nas jest 7 tak?
-No tak.-odpowiedział Chris
-Bo ktoś jest jeszcze tu z nami.
-Dużo tu osób.-powiedział Richie-Kościotrupy, wampiry, zombi itp.
Vera złapał Richie'go za ręke.
-Idziemy już?-spytał Mikel
-Skoro tak bardzo się boisz..-powiedział Jay
-Dobra.-powiedział Richie-Robimy zakład kto wyjdzie z tąd jako ostani.
-A o co?-spytał Chris
-O całusa.-powiedział Izzy
-A jak to my wygramy?-spytała Syla
-To dostaniecie od nas.-powiedział Izzy
-Dobra.-powiedziała Vera-Umowa stoi.
Każdy próbował przestraszyć innych żeby się poddali ale nikt się nie bał.
W końcu jako pierwszy uciekł Mikel
środa, 23 kwietnia 2008
Odcine 46
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz