Odcienk 23
-No tak ale wiesz licze że mnie przerosi.-powiedziała Werka
-Przepraszał cię przecierz?!-powiedziała Syla
-Ale jakoś ładnie niech mnie przerosi.-powiedziała Vera
Obie poszły do Verki pokoju.
Po południu Vera poszła z Richie'm do miasta.
-Przepraszam. Ja się z nią nie umówiłem. Poszedłem po taką jedną rzecz.-tłumaczył się-Wybaczysz mi?-I pocałował ją
-Wybaczam.-powedziała a inni zaczęli bić brawo bo Vera i Cameron byli jeszcze blisko domu.
Gdy doszli do mista Vera wypatrzyła jakiś sklep z ubraniami i poszli kupować!
-Może to przymierzysz?-spytał Richie pokazując srebrną, obcisłą bluzkę bez ramiączek z dekoltem.
-No nawet niezły masz gust.-pochwaliła Vera i poszła przymierzyć
-I jak?-wyszła po chwili
-Pięknie!Łał!-powiedział
-Dobra to bluzkę już mam. Teraz jeszcze spódnica.-uśmiechnęła się
Poszli do nastepnego sklepu i tam Verka wybrała mińówkę jeansową.
Następnie ruszyli po buty.
Weronika wybrała czarne sandały na obcasie.
-Mam już wszystko.-powiedziała patrząc do siatki
-Czyli jutro wystąpisz ze mną?-zapytał
-Nie wiem, nie wiem.-powiedziała z poważną miną
Cameron popatrzył na nią i połaskotał ją. Oboje zaczęli się śmiać.
Gdy doszli do domu Syla zapytała:
-Pokaż co masz i powiedz czy mi to kiedyś pożyczysz.
Wszyscy zaczęli się śmiać.
-Nikomu nie pokaże.-powiedziała Vera
Rano wszyscy wstali wzięli potrzebne rzeczy i pojechali do Sopotu.
W drodze było wesoło ale nic nadzwyczajnego się nie stało.
wtorek, 1 stycznia 2008
23 Odcinek
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz