Odcinek 22
-Tak.-powiedziała cicho
Pojechali i Richie został i tylko na nich popatrzył jak odjerzdżają.
Gdy już wszyscy weszli do domu Vera zaczęła się opalać.
-Gdzie Richie?-spytał zdziwiony Izzy
-Nie było go z wami?-spytał już zaniepokojony Jay
-No był ale w mieście wysiadł i kazał Mikel'owi prowadzić.-tłumaczył się Izzy
-No super.-powiedział Jay
-Idziemy do miasta.-zdecydował po chwili Izzy
Wszyscy łącznie z Verą przebrali się i poszli. Po drodze tylko nieśmiały zawsze Mikel, Jay i Izzy próbowali ratować sytuację żartując.
Gdy siedzieli przed restauracją Vera kogoś zobaczył. To był Richie.
-To on po to wysiadł w mieście.-powiedział zaskoczony widokiem Marty z Richie'm Izzy.
Veronica wzięła swoją szklankęł z colą i podeszła do wesoło gdającej pary która siedziała na ławce.
Vera podniosła szklankęł i wylała na głowę Richie'go potem jak gdyby nigdy nic powiedziała:
-Cześć Richie.-i poszła do reszty która zaczęła się brechtać z Richie'go
-No to już go znaleźliśmy.-powiedziała Wera-Możemy już iść?
-Chyba tak.-powiedział Izzy-Chyba teraz nie będzie się spotykał bez twojej wiedzy.
Po drodze Vera cały czas szła z uśmiechem satysfakcji.
-Szkoda mi tego twoje Camerona siostra.-powiedział Izzy
-A mi nie.-powiedziała bez ani chwili namysłu Syla
-Przynajmiej ona mnie popiera.-powiedziała Wera
Całą drogę już milczeli.
W domu po 30-stu minutach wrucił Richi.
-I jak randka?-spytał przy wszystkich Izzy gdy Cameron wszedł do dużego pokoju
-To nie była randka.-bronił się Cameron
Vera natychmiast wyszla z siostrą do Syli pokoju.
Gdy wyszły Richi spytał:
-Bardzo zła?-z nadzieją w głosie
wtorek, 1 stycznia 2008
22 Odcinek
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz