No to zaczynamy :)
I Odcinek:
Ostatni dzień szkoły. Sylwia i Weronika wracają ze szkoły ze świadectwami ubrane na biało-czarno.-Nieźle się postarałyśmy co nie?-spytała Wera-Tak, ale wyszłyśmy na kujonki.-odpowiedziała siostrze, po czym zaczęły się śmiać-Rodzice chyba mieli mieć dla nas jakąs niespodziankę ....-powiedziała WeraGdy weszły do domu rodzice zawołali je do kuchni.-Mamy dla was niespodzianke...-zaczęła mama-Jaką?-spytały razem-Powiemy prosto z mostu...kupiliśmy wam domek w Berlinie.-powiedział tata-Dzięki, dzięki i jeszcze raz dzięki!!!-krzykneły-Jeśli chcecie możecie już jutro tam pojechać- zaproponowała mama-Super, wyjedziemy o 7.00-powiedziała podekscytowana Sylvia -Nie bede wstawac o 6.00 nawet po to żeby jechać do Berlina!-roześmiała się Weronika-A więc jutro jedziecie, tak?-spytał tata-Tak, już idziemy się pakować!-krzyknęły siostry i pobiegły do swojego pokoju pokoju się spakować.Pierwsze co zrobiły to zdjęły ze ścian plakaty swoich ulubionych zespołów, tzn.: Wera US5, a Syla Killerpilze :).-Dobra, ciekawe czy będzie duży, bo jak bedzie mały to nawet w całym domu moje ubrania się nie zmieszczą!-powiedziała Weronika, pakując juz chyba 10-tą walizkę :D-Może nie bedzie mały, ale tych ubrań to masz ponad 50 walizek!- rozesmiała się SylaZaczęły się pakować 5 walizkę gdy ktoś zapukał do pokoju.-Hasło!-Sylvia zaczęła się śmiać-Otwierać bo wyważe drzwi!-roześmiał się tata-Już!!!-powiedziała Wera-Mam dla was bilety.-powiedział-Polecicie samolotem.-OK!Chociaż ja się trochę boje-powiedziała Syla-To pakujcie się dalej, nie bedę przeszkadzać- powiedział tata i wyszedł z pokojuSiostry dalej się pakowały.Kiedy skończyły się pakować, było już późno, więc położyły sie do łóżek.-Mamo gdzie są moje buty?!-krzyknęła Werka-Skąd ja mam wiedzieć? To wy się pakowałyście!-powiedziała mama-OK! Za godzinę mamy samolot. Musimy się jakoś wyrobić.-powiedziała Syla-Zdążycie.Miałem wam powiedzieć.....-zaczął tata- przyjedzie do was kuzyn.Siostry jadąc z całą rodziną na lotnisko zapytały równocześnie:-Jaki kuzyn???-Weronika go bardzo dobrze zna. Dziewczyny przez całą drogę na lotnisko zastanawiały się o co mogło chodzić rodzicom.-Pa,pa kochamy was-powiedzieli na pożegnanie rodzice.-Dzwońcie czasem.-dodała mama-Super! Nareszcie w samolocie-powiedział Syla-Nareszcie wolne-dodała ze śmiechem Wera-Ciekawa jestem co to za kuzyn?Ale nam wytłumaczyli!-Okaże się na miejscu.-powiedziała Syla
Nagle zadzwonił Sylwi telefon.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz